Ionic – wrażenia po napisaniu pierwszych aplikacji
Jakiś czas temu pisałem o mojej Wyszukiwarce Rymów. Ten projekt jest moim poligonem doświadczalnym, dlatego wróciłem do niego podczas nauki Ionica i przepisałem wersję mobilną na ten właśnie framework.
Aplikację na androida znajdziecie tutaj natomiast starą wersję pisaną w javie tutaj.
Wcześniej, w ramach zapoznania z Ioniciem napisałem też prostą gierkę typu memory: klik.
Skoro więc poznałem już co to jest ten Ionic, opowiem wam czego się dowiedziałem.
Porównanie Ionic i Java
Przy pisaniu aplikacji Wyszukiwarka Rymów w dwóch wersjach (Java i Ionic) poziom trudności był podobny. Ionic wymagał ode mnie mniej konfiguracji, więcej rzeczy działało od ręki. Debugowanie aplikacji wyglądało podobnie, przy czym mi bardzo przypadła do gustu aplikacja Ionic DevApp, która pobiera nowe buildy przez wifi. Wystarczy na komputerze uruchomić ionic serve -c i aplikacja sama będzie się odświeżać do nowych wersji.
Java zapewne lepiej się sprawdzi przy rozwiązaniach bardziej natywnych, które w Ionicu obsługiwane są przez pluginy, a te nie zawsze dają się zmusić do współpracy od pierwszego kontaktu (mowa tutaj głównie o pluginach w wersjach beta).
Ionic – Próg wejścia
Jeśli znasz conajmniej podstawy Angulara w wersj od 2 w góre, to poradzisz sobie bez problemu. Jeśli jeszcze nie znasz Angulara, również możesz spróbować – możesz się nauczyć Angulara już na aplikacjach w Ionicu.
Ionic ma fajne kontrolki do budowania interfejsów użytkownika, z których korzystać można tak samo jak z tagów html i robi się to bardzo szybko.
Moim zdaniem Ionic jest łatwy w nauce, dokumentacja jest czytelna, odpowiedzi na wiele pytań i rozwiązania wielu problemów znajdziesz w sieci.
Czy polecam Ionica?
Zecydowanie Tak!
Skomentuj